30. „Któż Ci winien, o mój Boże, żeś taki dobry..."

„Któż Ci winien, o mój Boże, żeś taki dobry, któż ... że się poniżyłeś tak bardzo łącząc się z nami i przyjmując postać naszą. Któż by się ośmielił pomyśleć nawet o kochaniu Ciebie, a tym bardziej poufałym obejściu, gdybyś Ty sam nie ośmielił nas do tego, zniżając się ku nam jako jeden z nas, jako przyjaciel najmilszy. (...) Miłość Twoja wszystkiemu winna..." (ND, 183).

Niesamowite, zagadkowe pytania... Dlaczego Bóg jest zawsze dobry i dlaczego człowiek nie chce bardzo często być dobrym... („Zło jest brakiem dobra"). Wielu mędrców siliło się na prawdopodobne odpowiedzi, z których bardzo niewiele wynika. Tak było na początku chrześcijaństwa. Bogaty młodzieniec upadł przed Chrystusem na kolana i zapytał Go: „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg»" (Mk 10,17-18). On jest samym dobrem. Poza Nim nie ma dobra. Każdy odruch dobroci jest z Niego.

Rozmyślania nad dobrocią Boga, przeżywanie niezgłębionego Miłosierdzia Bożego sprawdza się w naszych czynach. Dobroć Boga jest doświadczalnie sprawdzalna w naszym postępowaniu. Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi" (l J 4,20).

Błogosławiony Honorat przypomina, iż „Ojcowie święci nauczają, że oddawanie się długiej modlitwie i ćwiczeniom wyższej pobożności bez większej zarazem miłości bliźniego, czyli bez gorliwego oddawania się uczynkom miłosierdzia, złudzeniem bywa albo obłudą, niebezpieczną z rzeczy świętych igraszką i zgorszeniem dla drugich" (FA, 179). Co Pan Bóg złączył, tego ojciec Honorat wzorem Serafickiego Patriarchy, nie rozłączał. Miłość bliźniego czynna w dziełach miłosierdzia szła w parze z pobożnością ukrytych apostołów i apostołek honorackich. W tej idei zawarte było szczególne sprzężenie zwrotne: Im gorętsza była pobożność i ascetyczna gorliwość, tym bardziej rozszerzała się czynna miłość bliźniego; im więcej było modlitwy, tym więcej było dobrych uczynków; dobre uczynki zachęcały do modlitwy. Dlatego w Bożej syntezie życia trudno oddzielić modlitwę od czynu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz