G. Bartoszewski: Rekolekcje z bł. Honoratem (15)

DZIEŃ PIĘTNASTY

Matka Kościoła - Kościół Matką

Zbawiciel nasz przychodząc na świat zaraz w pieiwszej chwili objawienia się swego przyodział się takimi cechami, które byty jakby streszczeniem wszystkich zasad Ewangelii świętej i z których można już było wnioskować, jaką to naukę przeciwną zasadom pogańskim miał On kiedyś głosić na świecie. Tam już zajaśniała ewangeliczna pokora, ewangeliczne ubóstwo, ewangeliczna pogarda świata, zaparcie się siebie i pokuta [...].
Słusznie przeto Kościół Święty wzywa ciągle swych wiernych, aby coraz więcej i coraz lepiej odradzali się w dudni na wzór Dzieciątka Jezus, aby ten obraz coraz bardziej w nich się doskonalił.

Lecz jest jeszcze inna Święta Matka w Kościele, która rodzi i wychowuje same wybrane dzieci, to jest dusze poświęcone Bogu, dążące do doskonałości chrześcijańskiej, jest to Zakon Święty (Pisma, L 12, s. 153-154).

W ostatnim dniu rekolekcyjnego zamyślenia, już po odbyciu spowiedzi generalnej po spisaniu przemyślanych postanowień do Notatnika duchowego, ojciec Honorat jeszcze mocniej uświadomił sobie w bielańskiej samotni konieczność życia we wspólnocie, w zbiorowości. Łaciński rzeczownik ecclesia jest zlatynizowanicm greckiego ekklesia oznaczającym „zgromadzenie, zebranie, stowarzyszenie". Polski wyraz kościół - zatrzymał swoją myśl ojciec Honorat - to przecież nawiązanie do łacińskiego castelluni - zamek, budynek obronny. Polacy używają wiciu określeń - kościół jako budowla i Kościół jako społeczność wiernych ochrzczonych, wspólnota wyznawców będąca „Mistycznym Ciałem Chrystusa", który w osobie Piotra ma widzialną głowę Kościoła.

Architekt z wykształcenia nie byt zainteresowany budownictwem kościelnym... Wiele kościołów w tzw. Królestwie Polskim nic miało duszpasterzy, gdyż zamknięte zostały seminaria. Ojciec Honorat przeczuwał, że zaborca spotęguje w odpowiednim czasie dotkliwe represje wobec rzymskich katolików. Maja oni bowiem swą „stolice" w Rzymie, co ulatwi ucisk ze strony cara, który pełnil również funkcje głowy Kościoła Prawosławnego. Po upadku powstania styczniowego zamknięto klasztory w Królestwie Polskim, tym samym zamknięto przy klasztorne kościoły. Katolicy polscy zostali pozbawieni zorganizowanej opieki religijnej, a zrzeszanie się niedzielno-świateczne wiernych w wielu miejscach było wręcz niemożliwe.

Błogosławiony Honorat był szczególnie wyczulony na obronę „fundamentów Kościoła", jego niewidzialnej istoty w sytuacji zorganizowanej walki z widzialną hierarchia Kościoła.
Adam Mickiewicz z emigracji pisał swój słynny wiersz Do Matki Polki, a posłannictwo macierzyństwa rozwinął w swych Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego.

Do wyobraźni bł. Honorata przemawiało w sposób szczególny, jak to widzieliśmy w poprzednich rozważaniach, słowo matka.
Walka o niepodległość polityczną i niepodległość ducha była walka o przetrwanie, o życie... A życie daje Matka, ona je pielęgnuje, karmi, czuwa w chwilach niebezpiecznych.
Potrzeba utrzymania przy życiu Ojczyzny-Matki wymagała szerokiego uświadomienia społecznego, że Kościół w Polsce jest matką. Ale Kościół jako zgromadzenie społeczności. Mistyczne Ciało Chrystusa, a nie kościół - budowla. Stad ukryte wspólnoty miaiy w ostatecznym wymiarze pełnić role rodzicielek duchowych wartości katolickich, ich czułych opiekunek. Błogosławiony Honorat spoglądał dalej i głębiej. Bardziej niepokoił go stan Kościoła „mistycznego" niż zamknięte drzwi świątyń polskich w zaborze rosyjskim. Budowle można odnowić lub zbudować na nowo. Trudniej o „żywe kamienie" świątyni ducha, które trzeba zawsze urodzić, wychować i wykształcić.

Błogosławiony kapucyn znal dobrze zamiary okupanta, potrafil też rozszyfrować strategie zaborcy, który wiedział o ścisłych związkach katolicyzmu z etosem polskim. Ojciec Honorat doceniał wysiłki i troski wieszczów narodowych, którzy na wiele głosów rozpisywali swe patriotyczne strofy, nakłaniając do umiłowania Ojczyzny.

Z przypomnianych po kieskach powstańczych wersetów o Matce-Ojczyźnie, wpisanych przez kaznodzieję królewskiego Zygmuta III Wazy, Piotra Skargę do jego słynnych ..Kazań sejmowych", biła silą duchowej energii. Najszczytniejszym znakiem, alegorią patriotyzmu była upersonifikowana postać Ojczyzny-Matki plączącej nad niewdzięcznymi dziećmi. Do załamanych rodaków dotarły już wiersze Adama Mickiewicza o Matce Polce, która boleje nad swoimi męczonymi w niewoli dziećmi.

Również do wyobraźni ojca Honorata symbol Matki Polki przemówił w sposób szczególny. Zawsze wspominał o specjalnej roli swej matki ziemskiej, która wespół z Matką Chrystusa „narodziły" go do świętości życia. Walka o niepodległość Polski była walka o życie. A życie daje matka.

Potrzeba utrzymania przy życiu Ojczyzny-Matki wymagała duchowego, religijnego wsparcia. Wsparciem była idea Kościóła-Matki, którą w szczególny sposób zgłębiał błogosławiony Honorat, Te ideę wpisał w podstawy teologiczne zakładanych wspólnot. Ukryte jego zgromadzenia miały pielęgnować macierzyńskie pierwiastki Kościoła. W sytuacji uderzenia w katolicka hierarchię polska miały pielęgnować chrześcijańskiego ducha i przestrzegać katolickich zasad życia moralnego. Każde zgromadzenie ukryte miało powoływać do życia chrześcijańskiego ideały poświęcenia, miłości i ofiary. Kościół mistyczny. Kościół ukryły w Rzeczypospolitej pod zaborami miał być Matką dla swoich wiernych. Matka odczuwalna. Matka autentyczna.

Szczególnym sprawdzianem idei macierzyńskiej Kościoła był eksponowany przez ojca Honorata - niezbyt jeszcze wówczas znany wśród wiernych - kult Maryi jako Matki Kościoła.
W swoim szeroko zakrojonym dziele Powieść nad powieściami pisał ojciec Honorat: „Maryja jest Matką naszą, bo porodziła Boga Wcielonego, który przywrócił życie nadprzyrodzone duszom naszym, jak sam powiedział: «Jam przyszedł na świat, aby życie mialy». Więc jeżeli Ewę nazywamy matką wszystkich ludzi, bo z niej urodziliśmy się w porządku cielesnym, daleko bardziej powinniśmy nazywać Maryję matką żyjących duchem [...). Jest wiec Maryja Matka nasza rodzona według życia laski; jest Matką powszechną całego Kościoła, jest Matką naszą duchową według nauki, jest Matka chrzestną z powodu łask sakramentalnych, jest Matka nasza łaskawą dla wielkich dobrodziejstw, jest wreszcie Matką naszą niebieska" (Pp, t. IV, s. 402-403).

Prawdę Maryi jako Matki Kościoła konkretyzował o. Honorat w sposób niezwykle prosty, choć bardzo głęboki: „I chociaż sama Maryja nic jest dla nas wszystkim - pisał we wspomnianym dziele - ale można powiedzieć, że wszystko nam zapewnia, zapewniając nam Jezusa, a zatem i Ojca, do którego nikt nie przychodzi, ani może Mu służyć, jak tylko przez Niego. Macierzyństwo Maryi względem Kościoła jest równie prawdziwe i rzeczywiste, jak boskie Jej Macierzyństwo. Maryja jest Matką Kościoła więcej niż wszyscy Apostołowie, więcej niż wszyscy, ilu ich jest i będzie ojców, doktorów i kapłanów. Matka to można i troskliwa, czuła, litościwa i łaskawa, miłosierna i nieledwie boska, tak dalece mieszka w Niej miłość Boga samego, przez którą Stwórca miłuje nas, karmi, wychowuje i wiedzie do zbawienia" (Pp, t. IV, s. 285).
Nic dziwimy się, że wszystkie jego ukryte zgromadzenia miały na czele swych konstytucji imię Maryi. Dla ojca Honorata Matka Kościół i Matka Kościoła, Maryja Niepokalana, to nie była literacka gra słów, lecz lapidarny wyraz głębokiego zakorzenienia apostolstwa w kulcie nazaretańskiej rodziny i także szacunku dla chrześcijańskiej społeczności, dla wspólnoty wiernych otoczonych opieką Matki Zbawiciela.

Prześladowana Matka Święta Kościół, ukonkretniona we wspólnocie podłączonej do franciszkańskiej rodziny, wymagała od swoich dzieci szczególnej troski. „Ta Matka Święta - podkreślał o, Honorat - wzywa je na nowo do odrodzenia się w duchu doskonałości ewangelicznej i wyrażania w sobie coraz doskonalej tych rad ewangelicznych. Dziś święta Matka nasza Zakon Seraficzny odzywa się do nas tymi samymi słowami Apostoła, lecz w głębszym jeszcze znaczeniu «Dziatki moje, które dziś na nowo rodzę, ażeby był Chrystus w was ukształtowany»" (Pisma, t. 12, s. 155).
Dla bl. Honorata osobiście idea Matki Kościoła była szczególnym wyzwaniem osobistym. Przyszło mu działać i żyć w izolacji, w atmosferze wojny psychologicznej i dezinformacji rozpowszechnionej przez zaborcę wokół hierarchii i jego osoby. Historyczna „Matka Kościół" nic była właściwie poinformowana o rzeczywistych planach i intencjach ojca Honorata. Przyszedł w 1908 r. gorzki nakaz Stolicy Apostolskiej zatwierdzający decyzje biskupów Królestwa Polskiego zalecających reorganizację jego ukrytego dzieła... Ojciec Honorat ani chwili się nie wahał. Pokornie przyjął decyzję, bo była to decyzja Matki Kościoła. „Podziwiam przeto - pisał do wszystkich swych zgromadzeń - Opatrzność Bożą, która tak tą sprawą pokierowała, że sam zastępca Jezusa Chrystusa wolę boską nam objawił. I spełniam całym sercem to polecenie z najżywszą wiarą, że to na większe dobro zgromadzeń wyjdzie. A znając Waszą wiarę i uległość Kościołowi Świętemu, nie wątpię, że i Wy z takim usposobieniem to przyjmiecie" (Pisma, 1.12, s. 356).

Wreszcie w heroicznym życiu bł. Honorata najbardziej Boża, najbardziej głęboka była myśl o zjednoczeniu z Kościołem, z jego widzialną Głową. Troska o siostry zjednoczone, a także staranie się o jedność umysłów i serc wyrażała się w jego modlitwie do Trójcy Świętej.
„Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
Synu Boży, któryś nas odkupił,
Duchu Święty, któryś nas
zapalił w rodzinie Kościola, Matki naszej
nieustannie nas odradzającej
i zawsze kochającej...".


Do przemyślenia, do przemodlenia, do zapamiętania

Maryja jest Matką naszą dlatego, że porodziła Głowę Kościoła, która wraz z wiernymi stanowi jedno Ciało Mistyczne. Rodząc Chrystusa według ciała, porodziła duchowo i członki.

Dusze, które się oddają modlitwie, są prawdziwymi ofiarami poświecenia, głównym ratunkiem kraju i Kościoła.

Żaden tyran na świecie nie miał nigdy tylu i tak zaciętych wrogów, jak nasz Zbawiciel.