14. „Dla uproszenia Miłosierdzia Bożego nad Krajem...”

Błogosławiony Honorat jako bystry obserwator religijności polskiej w czasach zaborów dostrzegał fakt, że trudności wiary nie wyrastały z umysłu, lecz z woli i uczucia. Chłodne rozumowania będące wynikiem oddziaływania pozytywistycznego scjentyzmu i modernistycznego relatywizmu, w mniejszym stopniu doprowadzały Polaków do agnostycyzmu czy nawet ateizmu, niż różne życiowe klęski, zawody i rozpacze osobiste czy rodzinne. Z jego nauk wygłaszanych w Warszawie przed aresztowaniem bije myśl, że uwierzyć w Boga znaczy: uwierzyć Bogu; a uwierzyć Bogu znaczy: uwierzyć w to, że On nas kocha, uwierzyć w Jego miłość, uwierzyć w Jego miłosierdzie. Dla ugruntowania w swej duchowości tych przemyśleń, zapisał w swym dzienniku: „Koroneczkę do Miłosierdzia Bożego co dzień przez ten rok cały odmawiać dla uproszenia miłosierdzia Bożego nad Krajem, Zakonem, Braćmi i Siostrami, i nade mną... z rękami rozciągniętymi” (ND, 128).

Pobożna modlitwa zawierała wezwania: „O mój Jezu, Zbawco świata, któremu jedna rzecz jest tylko niepodobna, abyś się nie miał zlitować nad nędznymi, o Matko Przenajświętsza wyraź głęboko w moim sercu Rany Ukrzyżowanego Jezus, o mój Jezu miłosierdzia” (tamże).

Ta „Koroneczka do Miłosierdzia Bożego” otworzyła mu oczy i serce na otaczające go poniżenie, wzgardę ludzką. Żarliwość „Koroneczki” pozwoliła mu poznać zapomnianą wśród chrześcijan prawdę, że być miłosiernym to nachylać się nad każdą potrzebą człowieka, czynić to z nakazu serca. Czynić nie sentymentalnie, lecz mądrze i skutecznie. Z tego moralnego imperatywu powstał zamysł powołania Sióstr św. Feliksa (Felicjanek). Zostało ono powołane 21 listopada 1855 roku przy współudziale błogosławionego Angeli Truszkowskiej (1825-1899). „W Warszawie miały Przytułek, w którym wychowały około sto małych dziewczynek... ponadto opiekowały się wieloma ułomnymi i nędzarzami; prowadziły Dom Pokutnic... w różnych miejscowościach Kraju, miały około 30 ochron dla małych dzieci wiejskich, gdzie w różnych porach prawie wszyscy wieśniacy zbierali się na naukę religii” (ŻU, 55-56). Oto sekret honorackiej pobożności: naśladować Boga w tym, co jest w Nim najbardziej po ludzku - boskie: w Jego miłosierdziu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz