Do S. Marii Łaniewskiej (1)

Aż zadrżałem z przerażenia, w jakim byłaś niebezpieczeństwie przed rekolekcjami z ks. Mazankiem. Dobrześ zrobiła, żeś się jemu zwierzyła, bo to jedyny kapłan, co ocenia wasze życie. Teraz weź stąd naukę na całe życie nie tylko dla siebie, ale i dla dusz, którymi kierować będziesz, zachęcając wszystkie do szczerości i do ślepego posłuszeństwa. Jest to bardzo trudne przy tych dekretach krępujących, ale trzeba pamiętać, żę dekretów nigdy nie należy tak rozumieć, żeby to na szkodę duszy wychodziło, bo nie może być taka intencja Kościoła, tylko nadużyć się Kościół obawia.
Boże, błogosław.