Cieszę się z twego przyjęcia do próby i błogosławię. Trwaj zawsze w tej skrusze serca, w pokorze i ufności, w dobroci Bożej, a ona Cię utrzyma i przez wszystkie trudności przeprowadzi. Za cóż miałbym się gniewać na Ciebie, kiedy mam tylko pociechę z tego, co słyszę o Tobie. Pragnąłbym tylko, abyś miała wielką szczerość i zaufanie do mistrzyni, bo to droga najbezpieczniejsza do Boga.
Boże, błogosław