List [na Boże Narodzenie, grudzień 1903 roku], s. 227-233

Bł. Honorat Koźmiński, Pisma, 1.12,
Listy okólne do zgromadzeń ukrytych 1884-1914,
opr. H. I. Szumił, Warszawa 1998

List [na Boże Narodzenie, grudzień 1903 roku], s. 227-233


„Oto wzór dla nas, Siostry Najdroższe. Życie nasze naszego Boskiego Oblubieńca powinno być i ukryte, i jawne zarazem. Idąc za natchnieniem Bożym, naśladując naszego ukochanego Jezusa, opuściłyśmy wszystko dla Niego: ojca i matkę, i domy, i role, i ukryłyśmy się przed światem w domach klasztornych i zmieniłyśmy swoje imiona, nie chcąc być znane nikomu, ale być umarłymi dla świata. I w tym ukryciu stale utrzymywać się powinnyśmy. Tego wymaga i stan, któryśmy obrały i uświątobliwienie nasze i zadanie, jakie mamy przed sobą. Ukrywać prze­to powinnyśmy i dary duchowne, jeżeli jakie mamy od Boga, jak to czyniła Niepokalana Panna, i nasze modlitwy, bo mówi Zba­wiciel: gdy się modlisz, wejdź do komory i módl się w skrytości, a Ojciec Niebieski, który widzi w skrytości odda Tobie. Należy nam ukrywać nasze umartwienia i pokuty stosownie do tego, co mówi Chrystus: «Ty kiedy pościsz, namaż głowę twoją». Wypa­da nam ukryć dobrze nasze uczynki, abyśmy nie ściągali sławy ludzkiej za nie i nie odebrali nagrody za nie na ziemi. Trzeba nam ukrywać nasze zdolności i nasze pochodzenie i nie mówić nigdy o sobie, i o swoich krewnych i cobykolwiek mogło nas zalecić światu, abyśmy nie ściągali chwały jego na siebie. I trzeba nam walczyć ze wszystkimi pokusami, które nas odwodzą od tego ukrycia. Mówi bowiem Grzegorz święty, że złe duchy są jakby łotrzyki, rozstawieni na drodze życia naszego i czyhający na nas, aby nas mogli pozbawić skarbów zasług naszych przez ludzkie pochwały. Kto więc wyjawia te rzeczy, które ściągają na niego pochwały, ten naraża się na to, że mu one łotry wydzierają te skarby. Ile razy przeto nasuwa się wam myśl, aby się z czego po­chwalić, albo zwrócić uwagę czyją swoim nabożeństwem, poku­tą, pracą, zdolnościami i cierpieniami, to zamiast ulegać temu, mówcie zaraz: «Panie Jezu, przecież ja dla Ciebie świat opuści­łam, dla Ciebie tu przyszłam, dla Ciebie tę pracę podjęłam, wy­rzekłam się próżnej chwały i teraz się jej wyrzekam, bo Tobie jedynemu podobać się pragnę».


Lecz nie tylko w ukryciu, ale i w jawności naśladować Boskie Dzieciątko trzeba, bo ten sam Zbawiciel, który tak zaleca nam ukrycie, mówi na innym miejscu: «Tak niech świeci światłość wasza przed ludźmi, aby widzieli uczynki wasze i chwalili Ojca waszego, który jest w niebiesiech». I w tym celu właśnie uczynił on mieszkania nasze tak jawnymi, jak swój żłóbek w jaskini, że stały się przystępnymi dla wszystkich. I posyła swoich aniołów, aby zbierali do naszych domów dusze, które by mogły korzystać z waszych nauk i z waszego dobrego przykładu. A przede wszystkim sprowadza do was maluczkich i prostaczków, podob­nych do tych co pierwsi uczcili żłóbek Pański. (...) Pracujmy więc z ochotą, Siostry Kochane, nad tymi maluczkimi, które nam są powierzone; nie zniechęcajmy się niedołęstwem lub tępością umysłu. (...) Bądźmy gotowe iść wszędzie, gdzie nas święte po­słuszeństwo pośle, do tej pracy, pamiętając, że wszędzie znaj­dziemy Boskie Dzieciątko i wszędzie spotkamy się z Matką Jego i z Jego świętym Opiekunem" (s. 229-231).