81. „Biada światu, gdy nie ma dusz doskonalących się"

„Biada światu, gdy nie ma dusz doskonalących się i żyjących według rad Ewangelii świętej. Ze mną tak jak z Panem Jezusem i jak z apostołami, gdy ich Żydzi wygnali, obrócili się do pogan. Praca nad ludem, korzystniejsza" (ND, 377). Takie refleksje zapisał błogosławiony ojciec Honorat w 1886 roku podczas rekolekcji. Odnajdujemy w tych słowach poważny rozrachunek dotyczący zakładania wspólnot ukrytych w warunkach kasaty zakonów w Królestwie Polskim w ramach popowstaniowych represji. W jego zamyśle powstał projekt nakłonienia młodych dusz do życia doskonałego w warunkach konspiracyjnych. W przesłanych do Rzymu pierwszych wiadomościach o życiu ukrytym w Królestwie Polskim pisał: „Po skasowaniu zakonów w naszym kraju, wiele dusz pragnących służyć, nie miało możliwości zaspokojenia pragnienia swego serca; potrzeba przeto było obmyślać sposób zaspokojenia ich pragnień, odpowiedni do okoliczności miejsca i czasu. Chociaż niektóre z nich mogły były udać się za granice cesarstwa, gdzie są jeszcze dawne zakony i tam zadośćuczynić swym pragnieniom, ale zdawało się to z wielką szkodą dla własnego kraju pozbawiać go dusz, które swoją świątobliwością i modlitwą mogły ściągnąć na niego miłosierdzie Boże w ucisku i przyświecać drugim przykładem i słowem" (ŻU, 15).

Jedynie przez kratki konfesjonału mógł ojciec Honorat weryfikować jakość powołań do ukrytego życia zakonnego w duszach, którymi kierował i zachęcał je do ofiarnych poświęceń osobistych. Zagrzewał je również swym piórem, gdy pisał do nich zza muru odosobnienia: „O moje najdroższe Siostry! Jakże szczęśliwe jesteście, że to was maluczkie, słabe i nędzne, to szczęście przypadło, iż w tym opłakanym stanie zepsutego świata, wśród takich ruin duchowego życia na całej prawie ziemi, zostałyście wybrane przez dobroć boską do spełnienia takiej ofiary" (LO, 446).

Ideał uświęcenia w duchowości honorackiej opierał się na ewangelicznym powołaniu do świętości wszystkich chrześcijan, zwłaszcza żyjących w ukryciu. „To ukrycie przed światem, to życie ciche, pracowite, to bohaterskie nieraz poświęcenie się dla Boga, nikomu prócz Bogu nieznane, nie uczczone przez nikogo, owszem zewsząd napotykające śmiech i wzgardę ludzi. Jest największą ozdobą tych zgromadzeń, jest ich pięknością, jest wdziękiem i wonią tego fiołka, zasadzonego ręką Maryi Przenajświętszej na pocieszenie ukrytego w Hostii Chrystusa" (ŻU, 84).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz