90. „Uwielbiaj człowieczeństwo Chrystusa w niebie, w Eucharystii"

Zdanie tytułowe zapisał błogosławiony Honorat jako postanowienie rekolekcyjne w przełomowym dla niego roku 1905 (por. ND, 425). W tym bowiem roku został wydany przez carat tak zwany ukaz tolerancyjny, łagodzący nieco popowstaniowe postanowienia kasacyjne z 1864 roku. Dla ukrytych wspólnot honorackich był to rok przełomowy. Siedemdziesięciosiedmioletni więzień nie mógł w całkowitej izolacji wpływać na bieg wydarzeń zewnętrznych. W swej samotni rozważał jedną z głównych przesłanek jego ewangelicznej idei życia ukrytego, mianowicie człowieczeństwo Chrystusa. Zapewne miał pod ręką Nowy Testament i otworzył go na początku Ewangelii św. Jana, gdzie znalazł zdanie: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego" (J l, 51). To właśnie wyznanie Jezusa skierowało jego ducha do kontemplacji niezwykle dla nas tajemniczego przymiotu Syna Bożego. Jezus, nadając sobie ten tytuł i używając go w ewangelicznym zapisie aż czterdzieści cztery razy, wskazał na specjalną miłość do człowieka.

Być człowiekiem, to znaczy być skierowanym na coś lub kogoś, być oddanym dziełu, któremu się poświęcamy, człowiekowi, którego kochamy lub Bogu, któremu służymy. Ten wzorzec najlepiej zademonstrował w dziejach chrześcijaństwa św. Franciszek z Asyżu, wcielając w swój zakonny program te składniki Ewangelii, w których Chrystus objawił się światu jako człowiek; Biedaczyna z Asyżu uznał, że było to człowieczeństwo Chrystusa uwydatnione w jego Narodzeniu i śmierci na Krzyżu. Dlatego też niektórzy hagiografowie streszczali ideał franciszkański formułą: „Był po prostu prawdziwym człowiekiem". Ten franciszkański humanizm pragnął zaszczepić błogosławiony Honorat w swych ukrytych wspólnotach ewangelicznych.

W liście okólnym pisanym pod koniec 1901 roku pisał do wszystkich zgromadzeń, rozważając Franciszkową lekcję cichości i pokory w zbudowanej przez niego realistycznej Stajence w Greccio pod Asyżem: „Niechże nas to wszystko błogosławi i doda łask potrzebnych Przenajświętsze Dzieciątko Jezus i Najświętsza Jego Matka nad żłóbkiem pochylona, i św. Ojciec Franciszek, z tego żłóbka zawsze nowy zapał czerpiący" (LO, 211).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz