„Bóg się upokarza do pośmiewiska, a człowiek, ziarno piasku, wynosi się" (ND, 238). Największa tajemnica Zbawienia i Odkupienia tkwi w fakcie najgłębszego upokorzenia Boga, który w osobie Syna Człowieczego poniżył się aż do śmierci na krzyżu. Manifestem zaś Jezusowej pokory było wezwanie do utrudzonych: „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie" (Mt 11, 29-30).
Wiele jest definicji pokory i bardzo dużo komentarzy wyjaśniających jej istotę. Błogosławiony Honorat zgłębiał istotę tej cnoty głównie w nauce Pisma Świętego, a zwłaszcza w przykładzie życia św. Franciszka z Asyżu. W rozdziale zatytułowanym „Duch seraficzny jest duchem najgłębszej pokory" w dziele Św. Franciszek Seraficki skrupulatnie zgromadził wiele świadectw uwydatniających znaczenie pokory w życiu franciszkanina.
„Pokora... jest cnotą powściągającą umysł, aby się nie unosił nieumiarkowanie, lecz aby się trzymał nisko tak, jak przystoi stworzeniu, zależnemu od Boga. (...) Jest pokora, którą prawda rodzi, lecz ta nie ma jeszcze w sobie ciepła — i jest pokora, którą miłość kształci, a zarazem zapala. Pierwsza opiera się na poznaniu siebie, druga na poznaniu Boga" (FA, 130).
Poznanie samego siebie, ocena własnych możliwości w świetle prawdy, czyli zgodności naszej myśli z rzeczywistością, prowadzi wprost do pokory. „Czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczem" (Modlitwa Ks. Piotra z Dziadów), powtarzał za swym ulubionym Mickiewiczem ojciec Honorat. I w swoich odezwach zbiorowych kierowanych do ukrytych wspólnot apostolskich często odwoływał się do ewangelicznych wzorów pokory, zwłaszcza w pokornym Narodzeniu i uniżonej śmierci Chrystusa na Krzyżu.
Na początku XX wieku pisał: „Zbawiciel świata od pierwszej chwili pojawienia się na ziemi, wyraził na sobie trzy rzeczy: najgłębsze upokorzenie się, najwyższe ubóstwo i najdotkliwsze cierpienia. (...) Nie zapominajcie nigdy, jak wiele zależy na tym, abyście światu przyświecały tymi cnotami seraficznej pokory, ubóstwa i pokuty (...) dla prowadzenia tej cichej walki z zepsuciem świata, która ma się zakończyć tryumfem naszego Najdroższego Zbawcy" (LO, 206-209).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz