„Nauka Chrystusa jest światłem dla oczu. Kto idzie za Mną, nie błądzi w ciemności. Reszta wszyscy błądzą, za przewrotnymi zasadami świata idąc. Zasady Chrystusa: Beati... z Nim trzymamy i rozgłaszamy" (ND, 254). Łaciński przymiotnik „beati" - „błogosławieni" jest czytelnym odnośnikiem błogosławionego Honorata do „Kazania na Górze", będącego jak gdyby streszczeniem Ewangelii. Błogosławieni ubodzy w duchu... Błogosławieni cisi... Błogosławieni, którzy płaczą... Błogosławieni miłosierni... Błogosławieni czystego serca... Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie... Mt 5, 1-10).
Duchowość honoracka oparta jest na etyce Ośmiu Błogosławieństw z Kazania na Górze. Etyka ta idzie dalej i głębiej niż etyka Dziesięciorga Przykazań, chociaż jej sformułowania są skromne i delikatne, bowiem Jezus określił w nich, jakie postawy uważa za szczęśliwe, gdyż grecki odpowiednik łacińskiego „beati" używa tu wyrazu: „makarioi" - „szczęśliwi". Kazania na Górze warto nauczyć się na pamięć i często odwoływać się do jego prostych sformułowań. Ileż w tych słowach jest wiary w rozwój duchowy człowieka, w jego wewnętrzny postęp, w dojrzewanie do ewangelicznego apostolstwa. Błogosławieństwa Chrystusa są jak gdyby świętymi schodami do Nieba, a najwyższym stopniem tej „drabiny świętości" jest Chrystus, który dowiódł czynem prawdziwości tych słów.
Błogosławieństwa są portretem ucznia Chrystusowego, obrazem tych, którzy przyjęli Królestwo Boże i chcą, aby ich życie było zgodne z wymaganiami Ewangelii. W świetle Ośmiu Błogosławieństw widoczny jest wzorzec duchowej wielkości tych, którzy kultywują czystość serca, żyją duchem miłosierdzia, tęsknią za sprawiedliwością, starają się wprowadzać pokój. Jest to stroma droga pod Górę...
W Kazaniu na Górze tkwi zarzewie miłości doskonałej, o której tak często wspominał św. Franciszek z Asyżu, zachęcając swych naśladowców do radosnego upokarzania się. Miłości i heroizmu nie można nakazać. Te wartości wyrastają bowiem z człowieczej wolności, z wolnego wyboru. Takich wyborów dokonywali członkowie honorackich zgromadzeń ukrytych, o których Założyciel pisał, że „są to lampki gorejące wśród powszechnej ciemności, niewierności i oziębłości" (ŻU, 31). Być ognikiem, iskrą Bożego ogniska rozpalonego na Górze Ośmiu Błogosławieństw i podpalać nimi dyskretnie otaczające nas ciemności, to niezwykle delikatne zadania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz