„Poznałem jak straszny jest dar wolności i że chociaż Bóg udzieliwszy go, z drugiej strony otoczył swe stworzenia takimi ponętami miłości, żeby było niepodobne nadużyć go [...] jednakże tak nieszczęśliwie go nadużyli" (ND, 348). Słowa te zanotował w 1878 roku zakonnik, który od czternastu lat pozbawiony wolności przez zaborcę przebywał za klasztornym murem. Wprawdzie mury te oddzielały go od uczestnictwa w życiu publicznym, jednak „ku wolności wyswobodził go Chrystus" (Ga 5,1).
Błogosławiony Honorat przyjmował, że Bóg stworzył nas istotami wolnymi i to właśnie wolność jest najwyższym darem, który decyduje o naszym podobieństwie do Stwórcy, jako że dar przedstawia wartość tylko wtedy, gdy jest dobrze odebrany. Wiemy, że ten dar w wyniku upadku pierwszych rodziców okazał się w skutkach nieszczęsnym, „strasznym darem".
Błogosławiony Honorat miał przekonanie, że wolność w życiu chrześcijanina winna występować w łączności z prawdą. Potwierdzają to słowa Jezusa: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J 8,32). Przeciwstawieniem zaś tej wyzwalającej prawdy jest grzech: „Zaprawdę, powiadam wam: każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu..." (J 8,34). Stąd wolność po pierworodnym upadku, to wolność od grzechu, czyli posiadanie wolnego, a więc spokojnego sumienia.
Błogosławiony Honorat adresował do członków swoich ukrytych wspólnot słowa Pawła apostoła: „Bracia, powołani zostaliście do wolności. [...] Miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie" (Ga 5,13). Związek wolności i miłości kultywowany był we wszystkich honorackich zgromadzeniach, zwłaszcza we wspólnotach zajmujących się chrześcijańskim wychowaniem do wolności. Celem tych oświatowych wspólnot było przygotowanie oświeconych Polaków cło odzyskania wolności narodowej i państwowej za pomocą „podnoszenia cywilizacji kraju przez popieranie nauki, przemysłu i sztuki, przez ustanawianie stypendiów dla uczącej się młodzieży lub wspomaganie młodych talentów, przez podnoszenie literatury, wydawnictwa książek, urządzanie konkursów [...] otaczanie się i ozdabianie dziełami sztuki, ale tylko krajowej i natchnionej myślą rodzinną, przez utrzymywanie stosunków z zagranicą i godne przedstawianie tam naszej cywilizacji" (ŻU, 181).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz