„Idę, mój Boże, dlatego, że mnie wołasz, aby Ci służyć i ofiaruję Ci to na Twoją chwałę" (ND, 267). Usłyszeć głos Boga powołującego człowieka do wyższych celów wymaga zarówno „dobrego słuchu", jak i zdecydowanej woli działającej po rozumnym namyśle. Słuszne jest bowiem powiedzenie antyczne, że najkrótsze wyrazy „tak" i „nie" wymagają najdłuższego zastanowienia. Aby jednak człowiek mógł powiedzieć Chrystusowi „tak", „Otom ja, boś mnie wołał" (l Sm 3,6), należy pamiętać o Jego słowach: „Nikt do mnie przyjść nie może, jeśli go Ojciec nie pociągnie" (J 6,27). Oto wielka tajemnica Boża i ludzka zarazem: rozpoznać i usłyszeć głos wewnętrzny wzywający do specjalnych zadań.
Po raz pierwszy słowa „tak" wypowiadają w naszym imieniu rodzice chrzestni, gdy kapłan ich zapytuje w naszym, imieniu: „czy chcesz być ochrzczony?" Sakrament chrztu rozpoczyna życie nadprzyrodzone w człowieku, który od tego znaku sakramentalnego staje się synem Bożym i powołany jest do postępowania chrześcijańskiego, według potrzeb swego ziemskiego stanu. A potem Bóg pokazuje każdemu człowiekowi indywidualne znaki wskazujące mu kierunek drogi. W tę strategię wpisuje się także powołanie kapłańskie i zakonne. Błogosławiony Honorat, wierny swemu franciszkańskiemu powołaniu wiedział, że we wspólnocie ewangelicznej, jaką jest Kościół, wszyscy są powołani do wyższych niż przeciętne zadań, co potwierdzają słowa Chrystusa zawarte w Ośmiu Błogosławieństwach w Kazaniu na Górze. W ten oto sposób zrodziła się w jego umyśle i sercu niezwykle śmiała jak na owe czasy idea powszechnego powołania do świętości świeckich; idea ta wyprzedziła naukę Drugiego Soboru Watykańskiego, dotyczącego Ludu Bożego, laikatu wezwanego do życia doskonałego, tak samo jak księża i zakonnicy. Otóż w drugiej połowie XIX wieku w podbitej przez Rosję Polsce, zamknięty przez zaborcę za murami kapucyn, głosił śmiałe wówczas poglądy, że świętość nie jest wyłącznie dla duchowieństwa; Bóg wzywa bowiem wszystkich do bardziej żywej i głębszej Wiary, Nadziei i Miłości, bez względu na stan czy wykonywany zawód. Już samo życie w stanie łaski uświęcającej i codzienna praca stanowią wezwanie i zadanie opisane w Ewangelii. Takie było ideowe założenie honorackich wspólnot, które w pierwotnym zamyśle Założyciela obejmowały zarówno osoby składające śluby za¬konne, jak i osoby świeckie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz