Słowo praca niezbyt często pojawia się w religijnych rozważaniach. Pamiętamy wprawdzie ze szkoły słynne powiedzenie św. Benedykta z Nursji: „Ora et labora”, „Módl się i pracuj”, ale formuła ta dla nie uczących się łaciny brzmi dziś egzotycznie. A jednak w dążeniu do doskonałości łaska nie działa w próżni, lecz wymaga gigantycznego wysiłku, pracy celowej, zorganizowanej i zaplanowanej.
Błogosławiony Honorat był tytanem pracy. Wystarczy pobieżna znajomość jego zewnętrznej działalności apostolskiej przed internowaniem, by zadziwić się nad imponującym trudem w wypełnianiu kaznodziejskich i organizacyjnych obowiązków kapłańskich. Odsunięty przez zaborcę od publicznej aktywności religijnej, tak oceniał swe wysiłki: „Zajęcia moje, to jest duchowe usługi im [religijnym wspólnotom] oddawane, były tak liczne, a raczej tak nieroztropnie przeze mnie urządzane, że mi zawsze stawały na przeszkodzie nie tylko do rzeczywistej poprawy, ale nawet do zastanowienia się nad sobą, zawsze mi się bowiem zdawało, że do tego potrzeba większego odosobnienia, chociaż z tychże samych dusz uczyłem się czego innego, tj. wewnętrzną pracę nad sobą umiały łączyć z licznymi zajęciami i pracami dla drugich” (ND, 11).
Rozumiemy ludzkie, fizyczne zmęczenie utrudzonego ojca Honorata. Ale też podziwiamy jedyny w swoim rodzaju, wypracowany przez Błogosławionego, model świętości, spajający ewangeliczny ideał Marii i Marty, ideał życia czynnego (vita activa) i życia kontemplacyjnego (vita contemplativa), określany przez błogosławionego Honorata „życiem połączonym”. Model ten wyrastał z ewangelicznej koncepcji życia ukrytego, w którym praca jest modlitwą i modlitwa jest pracą. To scalenie, zjednoczenie pracy i modlitwy, wymagało olbrzymiego trudu i wysiłku. Nie wszystkim to się udawało. Tajemnica tej symbiozy modlitwy i czynu zawarta jest w precyzyjnej organizacji życia codziennego ukrytych wspólnot. Trudno jest jednym zdaniem określić fenomem duchowości honorackiej. Jeśli określenie „praca benedyktyńska” oznacza drobiazgowy trud wymagający wielkiej dokładności, to w propozycji określenia „praca honoracka” mieści się fenomen przemyślanego i przemodlonego modelu świętości ukrytej w wewnętrznej postawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz