8/ Święty

      O. Honorat był uważany za świętego już za życia. Jego śmierć była tego wymownym potwierdzeniem. Tłumy żegnały tego, który prowadził ich przez życie słowem Bożym i swoim przykładem. Wspomnienia br. Stanisława Szczecha i s. Leontyny Gałeckiej to tylko fragmenty wielu świadectw, które wyrażały opinię, że umarł święty.
      "Po oskarżeniu się przed Ojcami i Braćmi i po przyjęciu św. Sakramentów, które przyjął z wielką pobożnością, spokojnie wyzionął ducha. Zmarł śmiercią świętych dnia 16 grudnia 1916 roku. (...) Ludzie cisnęli się do trumny, by zobaczyć świątobliwego zakonnika, pocierali o jego ręce koronki, obrazki, całowali jego nogi, ucinali na relikwie kawałki habitu. Nikomu nie chciało się modlić za niego, ale do niego, prosząc go z wiarą o wstawiennictwo do Boga w różnych sprawach" (br. Paweł Litwiński).
      "Wiadomość o śmierci sługi Bożego rozszerzyła się natychmiast. Zjazd był ogromny. Nie tylko dzieci duchowne pośpieszyły na pogrzeb, ale mnóstwo ludu z okolicznych wiosek, brało udział w ceremoniach pogrzebowych. Pomimo, że to była zima i utrudniona komunikacja z powodu okupacji niemieckiej i przyjazd do Nowego Miasta połączony był z trudnościami, gdyż wyrabianie przepustek wymagało czasu i powiększało koszta. Kto tylko mógł, śpieszył, by uczcić sługę Bożego, o którego świętości wszyscy byli najmocniej przekonani.
      W ciągu kilku dni poprzedzających pogrzeb, tłumy ludu odwiedzały zwłoki sługi Bożego, wystawione na widok publiczny w kościele klasztornym. Pocierano o zwłoki, o habit Ojca krzyżyki, obrazki, różańce, a modlitwy, które odmawiano przy trumnie miały charakter raczej błagalny o łaski za jego pośrednictwem, a nie za duszę zmarłego.
      Wszystko to, co nas otaczało na pogrzebie naszego Ojca, cały nastrój otoczenia tchnął jakimś tryumfem radosnym, że umarł święty, że duch jego jest wśród nas, choć ciało złożone zostało do grobu, i że z niebios błogosławi dzieci swoje, przy zwłokach jego zebrane, aby uczcić te jego śmiertelne szczątki, wycieńczone pracą i umartwienie" (s. Leontyna Gałecka).

W: W szkole świętości błogosławionego Honorata, pod red. T. Płonki OFMCap., Sandomierz-Zakroczym 2008.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz